Kredyt mieszkaniowy, czy możliwe jest życie bez niego?

Kredyty zdają się być nie oddzielną częścią naszego życia, pomagają spełnić marzenie posiadania własnych czterech kątów, ale przysparzają również wiele problemów i nerwów w przypadku utraty pracy, czy innych wypadków losowych. Zastanówmy się, więc czy można żyć bez kredytów, czy możliwe jest kupno własnego mieszkania nie biorąc pożyczki? I nie mówimy tutaj o zarabiającej 60 tysięcy miesięcznie, ale dla przykładu, przeciętny Kowalski zarabiający 2500-3000 zł. Zważywszy na fakt, iż ceny np.: trzy pokojowych mieszkań w atrakcyjnych dzielnicach wynoszą średnio 300 tysięcy złotych. Zakładając, że Kowalski zdecydował się pójść na studia magisterskie, skończył je mając 25 lat, a przez czas trwania studiów i chwilę po nich, podejmował dorywcze lub pół etatowe prace, zajęcie w swoim zawodzie znalazł rok po ukończeniu nauki. Uwzględnijmy, że początkowo zarabiał 1500 zł i przez kolejne lata wspinał się po szczeblach kariery, to dziś, mając lat 33 zarabia te 3000 zł, ale wciąż mieszka u rodziców, ze swoją partnerką i ich dwuletnim dzieckiem. Zważywszy, że partnerka Kowalskiego zarabia 1200 zł, całe jej dochody i 1000 zł Kowalskiego idą na rachunki, – które płacą z rodzicami – jedzenie, środki czystości i higieny, kosmetyki, ubrania, utrzymanie samochodu, a także drobne formy rozrywki, jak kino, czy teatr. Miesięcznie oszczędzają średnio 1800 zł, zatem na mieszkanie o wartości 300 tys. Będzie ich stać za ponad 13 lat, a przecież na ślub też trzeba odłożyć, więc przy dobrych prognozach Kowalski doczeka się własnego mieszkania jeszcze przed 50 rokiem życia. Jak widać możliwe jest życie bez kredytów, – ale czy warto tyle czekać? Każdy z nas jest po prostu na nieskazany.