Sprzedaż kart kredytowych na różne sposoby

Wiele banków za wszelką cenę stara się sprzedać jak najwięcej kart kredytowych. Sprzedaż ta realizowana jest na różne sposoby, z których wiele jest denerwujących i stosują je banki bliskie upadku. Dobre banki bowiem oferują swoim klientom możliwość otrzymania kary kredytowej w czasie rozmowy z konsultantem, w formie informacji przesłanej pocztą lub e-mailem. A co robią banki bliskie upadku? A te usiłują wciskać swoje produkty każdemu, kto się nieładnie mówiąc nawinie pod rękę. Najgorsze są te banki, które zlecają sprzedaż kredytów i kart kredytowych zewnętrznym firmom. Firma taka zazwyczaj składa się z kilku osób pracujących w najprościej wyposażonym call center. Firma otrzymuje listę – bazę danych od banku, na której znajdują się potencjalni klienci. Ale to nie wszystko. Firmy bowiem samodzielnie pozyskują także bazy danych klientów, nie zawsze robiąc to jeszcze zgodnie z prawem. Pracownicy takich firm zawsze przedstawiają się jako pracownicy banku a klient tak naprawdę nie zawsze może zorientować się, że nie rozmawia z pracownikiem banku a jedynie z firmą, działającą na jego rzecz. Pracownicy firm zewnętrznych są nachalni, w czym mają spory udział ich szefowie i szefowe, a przez to zniechęcają do korzystania z ofert określonych banków. Poza tym warto sprawdzić, że zawsze te banki, które korzystają z takich metod sprzedaży, tak naprawdę mają najgorsze oferty (najwyższe oprocentowanie itd.).